31 października 2014

Stary człowiek

Lepiej nie będzie, bo jeszcze nie pozwalają mi na to umiejętności.Rysunek skończony.




30 października 2014

Ołówkowe prace

Poniżej rysunek żyda. Wykonałem go dzisiaj na bazie jednego ze zdjęć z warszawskiego getta.
Nie jest jeszcze skończony, ale poświęciłem mu więcej czasu niż standardowe 5-10 min.  Jeszcze trochę go poprawię (min. wyszedł za cienki w barach i leży cieniowanie) i zaprezentuje na dniach.
Tak czy inaczej wydaj mi się, że wyszedł dosyć dobrze.


Zaś ten rysunek pochodzi sprzed  ponad miesiąca. Bazą było zdjęcie jakiejś aktorki z lat 50-tych. No cóż - pięknie nie wyszło. Co najmniej w kilku miejscach nadaje się do wygumowania i odmalowania na nowo. Tak czy inaczej spróbuję odszukać zdjęcie i wykonać rysunek jeszcze raz. Ciekawe czy wyjdzie lepiej.



28 października 2014

Zużywam ołówki

Ostatnimi czasy poświęciłem dużo czasu na naukę (i po części przypomnienie sobie) w jaki sposób rysuje się ludzką sylwetkę i twarz. Bazą do nauki są książki Andrew Loomisa i, w kolejności, różnorodne tutoriale umieszczane to tu, to tam w zasobach Internetu. Mogę powiedzieć, że po ponad dwóch miesiącach mozolnego zużywania ołówków i gumki wiem mniej więcej jak narysować ludzką twarz. Aktualnie odpoczywam od tego motywu i zabrałem się za rysowanie sylwetek.

Duża część moich rysunków to koślawe potworki, ale powoli na wczesnym etapie szkicu widzę już jakie błędy popełniam lub popełniłem w czasie rysowania. Mozolnie wychodzę też z etapu za dużych oczu, za małych ust, krzywego, niefunkcjonalnego nosa i dziwacznych uszu. W początkowej fazie gdzieś co dwudziesta narysowana twarz była w miarę dobra. Aktualnie jest dużo lepiej. Dobra lub przynajmniej poprawnie narysowana jest tak co dziesiąta.

Chciałem się oczywiście pochwalić tym co robię.
Pierwsze dwa rysunki pochodzą z początku września. Wcześniejsze prace w ogóle wstyd pokazywać, ale może później je dorzucę.







Kolejny rysunek powstał gdzieś w połowie września. Trochę podpatrzyłem u mistrzów jak rysować i wyszedł taki oto krasnolud lub Święty Mikołaj jak to powiedziała jedna osoba :)


Poniższy pochodzi z początku października

A tak wyglądają szkice dosłownie sprzed kilku dni. Na nich już widać trochę manekinów pomocnych w nauce rysowaniu ciał, proporcji, itp. Są to pierwsze szkice i jak widać nie są zbyt piękne.



Mam nadzieję, że widać postęp. Nie są to jeszcze w pełni powalające prace, ale jest lepiej niż na początku. Próbuje już robić cieniowania (zgodnie z zasadami wyłożonymi w książce Loomisa), ale mam za mało wprawy i wychodzą najczęściej słabo. Zauważyłem też, że główny powód tego, że rysunki nie zawsze wyglądają wystarczająco dobrze to poświęcenie im zbyt mało czasu. Umieszczoną wyżej czarownicę rysowałem (i poprawiałem) dobrą godzinę - wygląda fajnie, ale już pozostałe rysunki to często kilku-kilkunasto minutowe wprawki. Są zauważalnie słabsze.

Z technicznej strony - w tej chwili zużyłem, co najmniej kilkadziesiąt kartek a4 zasmarowanych ołówkiem z obu stron. Szkice powstają z użyciem ołówka 2H, poprawiam je ołówkiem HB i 2B. W odwodzie mam cały komplet ołówków od 5B do 5H, dobrą temperówkę i porządną gumkę.


Tak czy inaczej nie poddaję się i próbuje dalej. Do końca roku powinienem na tyle wyrobić rękę, że rysunki nie będą straszyć.