Atak staruszek uzbrojonych w wałki do robienia ciasta |
Mogę powiedzieć, że gra momentami staje się nudnawa, ale cały czas jest co robić.
Pomimo poświęcenia jej dosyć dużych ilości (głównie nocnego) czasu nie udało mi się w pełni zwiedzić wszystkich lokacji dostępnych na mapie. Jest ich na tyle dużo, że nawet pomoc perka odkrywającego wszystkie te punkty na mapie świata nie zmusiła mnie aby w każdą, przysłowiową dziurę, zajrzał.
Sama ilość dostępnych questów (poza głównym wątkiem) także jest imponująca i kończąc rozgrywkę miałem co najmniej jeszcze 10 zaledwie rozgrzebanych, a patrząc na mapę - gdzie zostało mi jeszcze do odwiedzenia kilkanaście (jak nie więcej) lokacji ilość zadań, o których nawet nie wiem,mogłaby zapewnić jeszcze parę dobrych dni (nocek) gry.
Zaimplementowana co najmniej kilka (4-5) zakończeń (jak będą wyglądały zależy to od tego, którą frakcję zechcesz wspierać w czasie rozgrywki). Jednak, aby je uzyskać, trzeba by na każde poświęcić co najmniej 2-3 (albo i więcej) godziny ekstra, a na to nie mam czasu. Może za rok jak wrócę do gry :).
Całą grę przeszedłem z wsparciem w postaci Boona. |
Dzięki rozbudowaniu i dopracowaniu mechanizmów rządzących rozgrywką każdy znajdzie tu coś dla siebie. Możesz być dobry, zły, pomocny lub nie. Powrócił znany ze starych falloutów system reputacji i wiele innych dobrych rozwiązań, które Fallout 3 'zgubił'. Dla siebie stworzyłem postać posługującą się głównie bronią palną jednak jednocześnie znajdziecie fajne możliwości dla bohaterów walczących wręcz (schemat ten był mocno niedopracowany w Fallout 3) oraz tych chcących używać broni plazmowych.
Vertibal (można go zestrzelić :P ) |
Producent zrobił kawał dobrej roboty, godnej polecenie dla osób lubiących RPG, FPP i klimat postapokaliptycznego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz wstawić swój komentarz