17 grudnia 2014

Miała być Penelope Cruz....

Kolejne dni i kolejny rysunek. Idzie mi trochę wolniej. Powodów jest kilka, ale główny z nich to taki, iż nad każdym rysunkiem spędzam dużo więcej czasu. Ćwiczę cieniowanie i najlepiej robi się to rysując:
a) gołą głowę z zaznaczonymi płaszczyznami + określenie kierunku padania światła
 b) rysując głowy z czarno-białych zdjęć.
 Po chwili poświęconej punktami a) poszedłem do punkut b) (tak na skróty). I tak oto padło na czarno-białe zdjęcie Penelope Cruze.

Minusy
Oczy, oczy, OCZY! Ciągle rysuję je za duże. Gdybym narysował je tak o 1/4 mniejsze byłoby super.
Schrzaniłem robotę przy włosach.
Znowu posypała mi się perspektywa :]
Przy rysowaniu włosów powinienem zmienić ołówek na jakieś B2-B4. To samo tyczy się cieniowania.

Plusy
Cieniowanie wychodzi mi troszkę lepiej. I gdybym narysował trochę mniejsze oczy byłaby nawet do siebie podobna :)



p.s. Gdy na rysunku dociemniłem włosy to bardziej wyszła Lena Headey niż Penelope Cruz. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz wstawić swój komentarz