29 listopada 2012

Oblivion

Okładka gry
www.wikipedia.pl

Wciągają mnie gry, podczas których mogę swobodnie zwiedzać świat. Nawet jeśli główny wątek rozgrywki spychany jest na boczny tor. Tak właśnie stało się po rozpoczęciu rozgrywki, w kilkuletniego już, Obliviona.

Na zakup gry zdecydowałem się dopiero teraz, gdy mój komputer był w stanie uciągnąć maksymalne ustawienia grafiki.  Oczywiście można napisać, iż gra powinna bronić się czymś innym niż tylko grafiką, ale nie oszukujmy się – jeśli głównego wątku gry wystarcza na 5-6h zabawy to ważne są także inne czynniki. W tym wypadku sam projekt rozgrywki oraz grafika.


Oba te elementy przypadły mi mocno do gustu pomimo opisywanych dalej niedoróbek.
 Rozwój bohatera oparty o mozolne używanie umiejętności jest dosyć przyjazny. Grafika stoi na naprawdę wysokim poziomie. W efekcie miło zwiedza się tereny, na których toczy się rozgrywka, pomimo pewnej powtarzalności podziemi czy projektów postaci.

Jednak nie mam zamiaru skupiać się na tych elementach, ponieważ w sieci dużo już o nich napisano. Wpis opiera się na wytknięciu kilku denerwujących mnie niedoróbek gry lub po prostu źle rozplanowanej części zabawy.

Głosy w grze

Jak na tak drogą grę do dubbingu 90% mówionych tekstów w grze wytypowano chyba z 10 aktorów. Wkurzające jest to, że często osoba, która zleca ci misję, mówi tym samym głosem jak ta, którą w ramach zadania likwidujemy. Także powtarzalność tekstów mówionych dobija, po kilku razach stały się niezwykle denerwujące. Tak samo jak rozmowy w stylu – Co tam w Kavatch? Nic. A to cześć, a po chwili AI znowu rozpoczyna tę samą rozmowę między tymi samymi NPC. Jednocześnie może się zdarzyć, że jeden z NPC nagle zaczyna mówić innym głosem niż przy poprzedniej wymianie zdań.

Interfejs użytkownika

Kolejną wpadką – i zapewne efektem dostosowania do wersji konsolowej – jest najgorsze menu postaci z jakim ostatnio spotkałem się w grach. Nie ma możliwości zaznaczenia w plecaku  jednorazowo wielu elementów. No ku…. Ile można klikać w sklepie przy zakupach składników mikstur czy nawet wyrzucaniu rzeczy z plecaka?
Co ciekawe taka możliwość pojawiła się jako oddzielny mod fanów! Jakby nie można było wersji PC dostosować do możliwości PC, a konsolowej do konsol.  Brakuje mi też możliwości kasowania znanych czarów, gdyż zwykle te poznane na początku gry w zaawansowanym jej stadium stają się całkowicie nieprzydatne. Znów moderzy przychodzą z pomocą. Można ściągnąć łatkę pozwalającą w łatwy sposób kasować czary.

Kolejna dupna rzecz to sposób prezentowania czarów. Brakuje możliwości grupowania czarów per szkoła magii (iluzje, zniszczenie itp) na jakieś zakładki czy coś. Można pogrupować tylko na czary na cel, na siebie i wszystkie. Gdy mamy wpisane w księgę czarów kilkadziesiąt zaklęć wyszukanie tego jednego, interesującego nas w danej chwili, jest bardzo uciążliwe.

Kolejna wpadka związana z interfejsem użytkownika to ilość możliwych do zdefiniowania skrótów klawiszowych. Całe osiem(!). To zdecydowanie za mało jeśli chcesz wygodnie korzystać z możliwości swojej postaci i np. przy walce z przeciwnikiem odpornym na ogień przełączyć się na schemat związany z lodem i odwrotnie gdy okaże się, że kolejny wróg jest odporny na lód i potrzebujesz powrotu do schematu związanego z ogniem. Koniec końców potworzyłem dla swojej postaci czary, które np. obniżały wszystkie odporności jednorazowo kosztem bardzo szybkiego zmniejszania many. Lub zadawały obrażenia jednocześnie od więcej niż jednego czynnika.

Mapa

Problemem jest także mapa świata dostępna przy charakterystyką postaci. Nie ma możliwości skalowania, zmaksymalizowania na cały ekran, cokolwiek w tym stylu. Kłania się rozwiązanie i mapa z Morrowinda. Podobnie jest z mapami podziemi. W porównaniu z Daggerfalem i generowanymi tam mapami w pełnym 3d( pamiętacie?) mapy podziemi Oblibiona to jakieś wczesne RPG: dwuwymiarowe i bez możliwości skalowania.

Skalowalność świata

Wprowadzone rozwiązania skalowalność świata (wyzwań) zależnego od poziomu postaci jest dosyć sensowne w przypadku poziomów przeciwników i ich umiejętności . Dzięki temu każda walka, nawet pod koniec gry, może być niebezpieczna, ale...

Zastosowanie jej przy dostępności przedmiotów jest głupotą. Dlaczego, mając odpowiednią ilość pieniędzy, nie mogę kupić sobie lepszego (szklanego) ostrza? Bo dla takich jak ja, na 5POZ doświadczenia, jest niedostępne? Na całym świecie? Pod tym względem Morrowind (jak i wiele innych RPG) był zrobiony sensowniej. Miałeś kasę – szedłeś kupić super sprzęt możliwie wcześnie, aby wygodnie się grało. Tutaj nie ma takiej opcji. Nie możesz go kupić w całym świecie gry, zaś w momencie, gdy staje się dostępny tzn. Ty osiągasz odpowiedni poziom doświadczenia, posiada go każdy obwieś w dowolnej lokacji na planszy. I wpadasz do jakiejś zapomnianej kopalni na krańcu mapy, a tam oddział bandytów w deadrycznych pancerzach.

Im dalej w las tym więcej problemów.  Skalowalność świata względem Twojego POZ wiąże się także ze wzrostem żywotności przeciwników.  Podnosi się im ona co poziom (twój), w zastraszającym tempie. W efekcie najwyższą żywotność mają zwyczajne gobliny. Walcząc z takim przeciwnikiem niemal nie widzisz, aby wraz z Twoimi ciosami zmniejszała im się ŻYW. Od mniej więcej 20 POZ łatwiej pokonać demoniczne deadry niż zwyczajne gobliny. Walka z goblinami udręka i wymiany kilkudziesięciu ciosów / 1 goblin. Gobliński wódz (przy moim 35 POZ) ma powyżej 1000 ŻYW a jednocześnie moja postać ma jej ok. 400pkt.


Walka 

Przy umiejętnościach związanych z walką jest jeden duuuuży problem - ilość obrażeń jakie zadajesz bronią. Zależy on bezpośrednio od poziomu twojej umiejętności. W efekcie na początku gry, walcząc niemagicznym dwuręcznym mieczem, zadajesz przeciwnikowi jakieś śmieszne obrażenia i pada po otrzymaniu kilkunastu ciosów. W zaawansowanym etapie gry, walcząc tym samym mieczem,  ale posiadając już zmaksymalizowaną umiejętność (100%) też musisz uderzyć przeciwnika kilka(dziesiąt!) razy ponieważ jego żywotność została tak podniesiona skalowalnością świata! Kilka setek ŻYW u bandyty? Proszę bardzo! (zresztą patrz podany wyżej przykład goblina) Jeśli Twoja broń nie zadaje dodatkowo obrażeń od magii (ogień, porażenia, absorpcja zdrowia), a ty przed walką nie rzucisz na przeciwnika obniżenia odporności na ten czynnik, wymiana ciosów trwa absurdalnie długo.
Strzelanie z łuku to już w ogóle dramat. Łuk nie wzmocniony magicznymi efektami (lub już rozładowany) staje się całkowicie nieprzydatny przeciwko jakimkolwiek przeciwnikom. Jednocześnie możesz zakupić magiczne kostury zadające 4-5 razy większe obrażenia od magii. Dysproporcja, szczególnie na początku rozgrywki, jest niesamowita.
Prosty przykład: na początku rozgrywki, walcząc wspomnianym dwuręcznym mieczem, zadawałem przy moim poziomie umiejętności 10 obrażeń. W tym samym czasie zdobyłem jakimś fuksem kostur, który wyrzucał kule ognia z siłą 80 obrażeń. Po obniżeniu przeciwnikowi odporności na ogień (o -100%) wielu z nich padało po jednym trafieniu kulą ognia (nie zapominaj o skalowalności świata i żywotności przeciwników). Ale walcząc wręcz, musiałem trafić przeciwnika co najmniej kilkanaście razy aby go pokonać.


Zbędne umiejętności

Słabo też rozwiązano jedną umiejętność – otwieranie zamków (zabezpieczenia) . Od 10POZ staje się ona zbędna! Minigierka, wytrychy i inne sraty pierdaty. Całkowicie niepotrzebne programowanie, ponieważ po przekroczeniu wspomnianego poziomu można zdobyć super wytrych w zamian za wykonanie zadania dla jednego z deadrycznych bóstw (bodaj Nocturne). Super wytrych pozwala podjąć dowolną ilość prób automatycznego otwarcia zamka (zwykłe wytrych po jednej nieudanej próbie łamią się) i sam z siebie podnosi wspomnianą umiejętność o 40%  w skali 1-100. Gdy masz ten przedmiot zamki powinny same się otwierać zamiast pokazywać niepotrzebną minigierki, w której i tak będziemy klikali klawisz próba automatyczna do skutku.

Podobnie jest z retoryką i minigierką powiązaną z tą umiejętnością. Generalnie minigierka jest prosta i pozwala szybko nabijać punkty wspomnianej umiejętności. Gdyby się ktoś uparł to na pierwszym spotkanym NPC może nabić max. poziom retoryki...

Zdobywamy przedmioty


Przy tych wszystkich upierdliwościach, bo to w sumie błędy projektowe, z pieśnią na ustach wkraczam do kolejnych podziemi, aby wyrżnąć wszystkich obecnych i nie znaleźć nic ciekawego . Właśnie,  ilość i możliwości tworzenia własnych przedmiotów jest dziwnie ograniczone jak na tak bogaty system magii. W porównaniu z Diablo rozmaitość zbieranego sprzętu jest po prostu żałosna. Nie ma się też co równać z tą dostępną w Morrowind.
Większość ze znajdowanych przedmiotów jest całkowicie nieprzydatna choć czasem zdarzają się jednak zabawne perełki – np. stanik(!) z czarem tarcza podnoszącym odporność na obrażenia.

Jednocześnie przedmioty – samoróbki są bardzo słabe. W porównaniu z tym co można było stworzyć w Morrowindzie (np. miecz wysysający życie w promieniu kilkudziesięciu stóp, do kompletu zadający obrażenia od ognia + wysysanie dusz) nastąpił regres. Tworzenie własnych, coraz dziwniejszych przedmiotów zawsze daje dużo frajdy.  Tutaj tak nie jest, w efekcie np. niemal od początku gry noszę te same rękawice (zwiększające odporności na żywioły), ponieważ lepszych nie znalazłem przez ponad trzydzieści poziomów i nie udało mi się też lepszych zrobić samodzielnie. Broń, którą walczę, to miecz z dodaną możliwością zadawania obrażeń od ognia przy trafieniu i nic ponadto. Bardzo rzadko trafiają się naprawdę ciekawe przedmioty, przy których masz rozterkę jaki założyć,

Tworząc postać trzeba od razu nastawić się na postać typu custom. Granie zdefiniowanymi archetypami może przysporzyć sporej frustracji. Na wysokim najwyższym poziome trudności specjalizacja np. tylko magiczna czy tylko walka mocno utrudni grę.

Podsumowanie
Zaskakująco pomimo tych uciążliwości gra się przyjemnie i zwiedziłem większą część mapy. Jednak czasem zazgrzytam zębami lub przeklnę pod nosem gdy muszę zrobić zakupy składników do magicznych mikstur czy wyszukać interesujący mnie czar z księgi.  Grę polecam :)



Schemat tworzenia nowej postaci

Poniżej schemat postaci jaką proponuję przy nowej rozgrywce. Niestety przy mojej postaci nadziałem się na umiejętność Zabezpieczenia i wybrałem ją jako jedną z głównych. Nie wiedziałem jeszcze o misji z dedrycznym bóstwem Nocturne.


Rasa: jak kto lubi, ja wybrałem bretona (a właściwie bretonkę) z powodu braku minusów i dwa plusy (do magii i odporności na magię)

Znak:  wybrałem złodzieja, daje +30 do współczynników

Niemal nie warto wybierać Atronacha, mana przy wysokiej Sile Woli regeneruje się momentalnie, uniezależniając nas częściowo od noszenia wiadra eliksirów. Szczególnie na początku rozgrywki gdy mana kończy się momentalnie. Modyfikator do many otrzymywany z tego znaku jest w zaawansowanym etapie gry niemal niezauważalny. Zaś początek gry z tym znakiem z archetypem maga, przy na najwyższym poziomie trudności, jest prostą drogą do licznych, gwałtownych, zgonów. Wiem, bo sprawdziłem.

Specjalizacja: walcząca, otrzymujemy kolejny modyfikator tym razem do cech fizycznych. W efekcie na starcie najważniejsze współczynniki zostały podniesione

Umiejętności:
Jak pisałem wyżej nie warto wybierać Zabezpieczeń oraz Retoryki, całkowicie zignorujcie te umiejętności.  Po dotarciu na 10POZ trzeba wykonać misję u deadry Nocturne.  Warto też możliwie szybko zdobyć kamień dusz Azury (od drugiego deadrycznego bóstwa czyli oczywiście Azury).

Na starcie, dla naszego archetypu, należy wybrać siedem umiejętności podstawowych.

Przy nowym bohaterze zrobiłbym tak:

Płatnerz – sprzęt w czasie walki koszmarnie szybko ulega zniszczeniu, zaś jego naprawy są kosmicznie drogie, szczególnie sprzętu magicznego, więc warto od razu wybrać tę umiejętność. Naprawiając przedmiot i przy wysokim poziomie umiejętności można przekroczyć nominalną  wytrzymałość przedmiotu (do 125%)

Ciężki/lekki pancerz – wiadomo, jakieś zbroje trzeba nosić, od tworzącego zależy co lubi bardziej. Koniec końców okaże się, że masz zbroję złożoną z elementów pancerza lekkiego i ciężkiego

Ostrza/Obuchowe – broń wedle potrzeb, to co lubisz. Nie warto wybierać obu umiejętności.

Iluzja – podstawowa szkoła magii, dostęp do czaru niewidzialność, paraliż i, co śmieszniejsze, bardzo przydatnego czaru światło (później do zastąpienia eliksirami).  Przydaje się też czar urok (wersja 2sek + 100 retoryka) i wejście w rozmowę z NPC.
Warto wyszkolić się możliwie szybko, tak do min 50pkt tej umiejętności,  przez mozolne rzucania prostych czarów.

Zniszczenie – wiadomo, albo do zadawania obrażeń albo do obniżania odporności na czynniki magiczne. Ja głównie używam czarów z tej szkoły do obniżania odporności przeciwników.

Alchemia  – możliwość tworznia magicznym mikstur jest naprawdę przydatna, pozwala dublować większość czarów, a często jedna mikstura daje kilka efektów jednocześnie. Dodatkowo dzięki tej umiejętności możemy tworzyć trucizny i używać ich w walce - przydatne są szczególnie takie blokujące przeciwnikowi możliwość rzucania czarów.



Skradania się – bardzo przydatne w szybkim eliminowaniu przeciwników. Mój ulubiony zestaw to skradanie się + czar niewidzialność (ew. kameleon), podchodzimy do pleców przeciwnika, rzucamy na niego czar paraliż połączony z obniżeniem odporności na np. ogień i zadajemy ciosy. Jak dobrze pójdzie (i przy wysokim skradaniu) pierwszy cios zabije przeciwnika (jak broń zadaje dodatkowe obrażenia od magii na którą właśnie obniżyliśmy celowi odporność jest to niemal pewne), a jeśli nie to pozostałe będą zadawane jak atak z ukrycia pomimo rozproszenia niewidzialności.Pamiętać też należy, że np. czar kameleon nie kończy się po podjęciu jakiejś akcji.

Przywrócenie – czyli odzyskiwanie współczynników, leczenie siebie itp. pierdółki, ale przydatne. Od pewnego poziomu przestałem niemal używać czarów z tej szkoły, bo używane eliksiry stały się mocniejsze.


Pozostałe umiejętności będą się rozwijały obok naszych głównych dosyć szybko. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Mistycyzm – na potrzeby łapania dusz przeciwników. Pozostałe umiejętności, albo ładują się same (Atletyka, Akrobatyka), albo je ignorujesz ( Retoryka, Zabezpieczenia)  gdyż są zbędne, bardzo łatwo je zmaksymalizować i nie wpływają właściwie wcale na rozgrywkę. 

Takie zbudowanie postaci daje sobie radę dobrze na każdym poziomie trudności.


Postaram się dodać jakieś zrzuty ekranowe z moich rozgrywek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz wstawić swój komentarz