14 listopada 2014

Ręce

Między jedną, a drugą sylwetką, zająłem się rysowaniem rak. Główne problemy - pamiętanie o tym, że ręce są trójwymiarowe, uwzględnienie perspektywy i prawidłowego odwzorowania możliwości reki np. podczas obejmowania przedmiotów, prawidłowe narysowanie paznokci (wbrew pozorom niezwykle uciążliwe zadanie)

Podstawy wyłożone w jednym z rozdziałów książki Loomisa tak jak i kilka podpatrzonych tutoriali nakierowały mnie na prawidłowe tory,

Poniżej moje wprawki oraz rysunek referencyjny.




Jak widać są to raczej męskie dłonie. Kobiecych jeszcze nie rysuję z tego powodu, że powinny być szczuplejsze i narysowane jednym, czystym, pociągnięciem bez tylu zbędnych zagięć, załamań itp..


Sylwetki na razie nie wychodzą mi zbyt dobrze. Czasem sypią się proporcje, czasem kończyny  przyjmują nierealne dla normalnego człowieka pozycje. W efekcie obrazki wyglądają nad wyraz komicznie. W tej chwili gdzieś co 20 sylwetka warta jest tego, aby oczyścić ją ze szkieletu rysowanego twardym ołówkiem i otoczeniu ciałem oraz jakimś ubraniem.
Będzie jak z głowami - jeszcze ze 100 - 200 sztuk i powinno być w miarę ok.




1 komentarz:

  1. Nieźle, ja zacząłem od Fun with the pencil i rysuje póki co kule i komiksowe twarze dziadków. Fajna wiedza nawiasem mówiąc.

    OdpowiedzUsuń

Tu możesz wstawić swój komentarz