08 grudnia 2014

Syrio i Arya

Zeszły tydzień zszedł mi na rysowaniu poniżej załączonej sceny pochodzącej z Gry o tron, w której Syrio uczy walki na miecze Arya Stark. Chciałem narysować więcej niż jedną osobę na scenie w skomplikowanym układzie ciał.
Poległem na kilku frontach, ale przynajmniej wiem na czym się skupić po zakończeniu tej pracy.
Rysunek powstawał za długo - prawie cały tydzień. Nie miałem czasu rysować i w efekcie znudziłem się tematem oraz mocno zabrudziłem kartkę, która leżał w tym czasie pod klawiaturą. To cud, że nie ma na niej jakiegoś kółka z kawy lub kawałka przylepionego jabłka.

Minusy
Miałem problem z poprawnym narysowaniem układu ciał i miejsc, w których na siebie zachodzą.
Spędziłem na tym dużo czasu wielokrotnie gumując obrazek. Mimo tego Arya ma tendencje do wywracania się na plecy, a nie powinna.
Kłopotliwe okazało się narysowanie butów dziewczyny (wiele razy wycierane) oraz jej twarzy (kilkanaście prób). Generalnie wcale nie jest do siebie podobna. Pierwsza wersja twarzy wyszła okropnie – jakaś stara baba z ciałem dziecka. Samo rysowanie osoby w wieku 10-14 lat zacząłem od dupy strony -powinienem więcej poczytać o proporcjach ciała i twarzy w tym wieku.
Syrio zresztą także wyszedł tak sobie – podobieństwo twarzy do oryginału jest bliskie zeru.
Nadal leży cieniowanie, źródło światła jest nie wiadomo gdzie – tym bardziej, cienie bohaterów pojechały mi nie tam gdzie trzeba (inaczej układają się na schodach, a inaczej z sylwetek). Znów - bez cieniowania rysunek wyglądał gorzej.
W czasie rysowania schodów źle obliczyłem ilość stopni i z prawej strony (za Arią) było 5 stopni, a z lewej, za Syriem , miałem ich 6. Zorientowałem się w tym dopiero przy zgrubnym cieniowaniu tła.
No i nie powinienem ostrzyć krawędzi ołówka na tym samym kartonie, na którym rysuje. To samo tyczy się wprawek do narysowania niektórych elementów (np. nie do końca dający się wytrzeć but straszy z posadzki).
A na koniec - zmęczony rysunkiem - zepsułem tło. 

Plusy
Zaczynam rozumieć jak rysować zagięcia na ubraniach i cienie do nich. Powoli buty przypominają buty, a nie dziwne opakowania, równie koślawych, stóp (pomógł tutorial na pinterescie). Coraz lepiej idzie mi rysowanie rąk. Nie są idealne, ale zaczynają wyglądać dosyć dobrze. Cieniowanie na twarzy Syria wyszło fajnie – twarz jest czytelna, ale jednak w cieniu. Właściwie to jestem zadowolony z tego rysunku - nie przypuszczałem, że będę potrafił tak rysować kiedy zaczynałem naukę w sierpniu.


Szkielety, z których wyszedłem.

Tutaj już dosyć zaawansowany stan, postacie maja ciała i zarysy ubrań, po ubraniami widać jeszcze szkielety.
Problem z narysowaniem buta.

Dziwna twarz Aryi.
Troszkę lepsza.
Koniec.



Referencja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz wstawić swój komentarz