07 października 2013

Moja ulubiona cecha lub odporność w KC

Bezapelacyjnie biegłości. Lubię ten powiązany z bronią element systemu. Do tej pory uważam, że
jego (ich?) obecność dały tak długie życie kryształom. Wprowadzały jakiś realizm, w którym osoba świetnie walcząca toporem mogła biednie walczyć mieczem.
W późniejszym okresie zabawy z rpg brak biegłości zraził mnie do Warhammera i kilku innych systemów, w których bazowało się na jednej umiejętności walki stosowanej do wszystkiego i wymachiwało się dowolnie posiadaną bronią z taką samą zajebistością.
No i prawie bym zapomniał o Szybkości. Jak miałeś wysoką - dawała dużo ataków, a jak małą - to byłeś w czarnej dupie. Co z ciebie za wojownik jeśli atakujesz raz na pięć ataków przeciwnika? Zaraz obok plasuje się ZR. Granie postaciami w lekkich zbrojach bez odpowiednio wysokiej ZR było bardzo ekscytujące. No dobra, nie oszukujmy się – było samobójstwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz wstawić swój komentarz